DZIKIE ZDROJE
  • PROJEKT
    • "O CZYM SZUMIĄ CHASZCZE"
    • RUINERSI DRAWSCY
    • WIEŚ DRAWSKA
    • EDUKACYJNIE >
      • Z MIŁOŚCI DO DRZEW
      • W NATURĘ!
    • FOTOGRAFIA PRZYPADKU
  • KRAINA
  • KATALOG
  • LUDZIE
  • DZIAŁANIA
Picture

​Jestem Kamila, ubieram się w Lumpeksach a dom mebluję w Sztyndorach ❤️. Poza tym maniakalnie przeglądam oeliksa i fejsbukowego marketa. Rzeczy, które wygrzebuję, zwykle nie są mi potrzebne, ale szkoda mi zostawić. Nie mogę wjechać samochodem do garażu, bo tam stoi (między innymi) wielka komoda z jakiejś zachrystii, komplet krzeseł ze śmietnika w Przytoniu, plakaty polskich patriotów w ramach za szkłem zabranych spod słupa elektrycznego w Żółtym (mam świadków), i zgrabny kuty wieszak nabyty okazyjnie, ale już jeden mam także ten...
​
Doświadczenie mi mówi, (a przemawia głosem towarzysza Wiesława), że czasem stoi się nad przepaścią, ale zawsze można zrobić krok do przodu. Bezsens w sens się przeradza a bezsenność w senność. 

​Rzeczy, które wygrzebuję są mi bardzo potrzebne, można by rzec niezbędne. I co zrobisz jak nic nie zrobisz 😁


Picture
Picture
KAMILA  
Wiele lat patrzyłam na ten dom zarośnięty krzaczorami i pokryty awangardową mieszanką kurzu, mchu i pajęczyn. Czasami tam właziłam przyprawiając jego mieszkańców o zawał serca. Puszczyk wylatywał z komina i z pobliskiej gałęzi gapił się na mnie jednym okiem jak na wariatkę, koziołek miał swoją metę w stodole i też nie lubił gości, rudziki wiły gniazda gdzie popadnie i generalnie miały mnie w nosie, gniazdo os w kalenicy było wielkości piłki do koszykówki, a kuna pod dachem miała pokaźną kolekcję piór i kostek z małych sarenek. Pomimo ostrzeżeń zaprzyjaźnionych budowlańców postanowiłam wydrzeć tę chatę pazurami z tych pokrzyw i otworzyłam zardzewiałą furtkę do najprawdziwszego Tajemniczego Ogrodu.
Picture
Picture

WSPOMNIENIA. FRAGMENTY
Picture
1 X 2021
Moja siostra odkryła w dobie Demona Zapierdolu, który (wszystko na to wskazuje) jest zjawiskiem genetycznym, przekazywanym z matki na córki 
. Ja tam nie szukam egzorcysty dla swojego D.Z. Zostawiam Go w spokoju, utulam, nakarmiam jakąś robotą, głaskam z włosem i pod włos, drapie po pleckach - wyżej... troszkę w prawo..... niżej.... ooooo tu tu tuuuuu!!!! Muszę przyznać, że zbytniej wdzięczności to u niego nie widzę - dać bachorowi palec, to upieprzy rękę, wiadomo! Budzi mnie regularnie w nocy z aferą, że coś tam krzywo, że fuga za szeroka, że trzeba było trzy razy pomyśleć (jednemu wystarczy pomyśleć dwa razy! Tobie najwyraźniej nie!!!) Jakby mu było mało gwałtu na mojej psychice, to jeszcze wykręca rączki i chichra się szyderczo jak rozcieram zdrętwiałe paluszki.

28 VII 2021​
Pod sufitem były takie brudne belki, co chciały być czyste, a w okolicy ani Timura ani jego drużyny. Baba musi wtedy na rusztowanie (co zrobisz jak nic nie zrobisz!) Po dwudziestu minutach flex waży 25 kilo, nóżki się trzęsą, biceps rośnie w takim tempie, że trzaska koszulka na szwie, w nosie... nie pytajcie co w nosie i dlaczego takie czarne! 
Ale jak się ma trochę szczęścia, to do belki przyklejony jest piasek, i wtedy proszę państwa jest taki peeling, że nikt w Drawsku wam takiego nie zrobi! Peeling twarzy i gałek ocznych w jednym z matowieniem tęczówki gratis. (Widziałam dzisiaj pod Hosso wypasioną śliwkową BeEMkę w macie - wyglądała bardzo spoko! Jak moja tęczówka wygląda chociaż trochę podobnie, to mogę z tym żyć)
A poza tym, pod tym sufitem, dwa razy ubierałam choinkę, bo tyle miałam gwiazdek przed oczami, że święta muszą być tuż.
​
Picture
Picture
Picture
Picture

8 VIII 2021
​Dym z komina był zawsze dobrym znakiem. Znakiem, że w domu ciepło, że zupa bulgocze w kotle, że zapiecek nagrzany do spania, że kot mruczy zwinięty w kulkę przy babcinych papuciach. Komin ze swoimi kanałami - czasem dla dymu, czasem dla Mikołaja, czasem żeby zamurować tam skarb... Jakoś w moim małym rozumku nie mieścił się dom bez komina. 

Komin w siedlisku był nadgryziony zębem, ale po małej reanimacji stoi i straszy swoimi pachnącymi wędzonką cegłami. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że będzie totalnie zbędny 😳. Takie czasy Panie. Kominy już nie są na propsie a Mikołaje muszą się logować przez sterownik do pompy czy coś 🙄 
​
Komin miał być otynkowany, ale tynk się tych cegieł nie chytał. Potem był pomysł żeby opakować go w płytę na gładko, ale coś nie pykło. W końcu kupiłam taki grunt głęboko penetrujący, i ten dokonał takiej penetracji, że klękajcie narody. Najlepsza penetracja jakiej doświadczyłam 😁! Nic się nie sypie, nic się nie łuszczy, nawet pachnie jakby lepiej. No i siedzę tak sobie na zydelku, i kleję cegiełki, i takam zadowolona, że już tak dużo zrobiłam a potem... z tej żabiej perspektywy patrzę w górę i przerażenie mnie ogarnia 😵‍💫. No emerytura jak nic 🙈
Picture
Picture

19 VIII 2021
​Drabina była pierwszą rzeczą, którą ze starych łat skleciłam w tym domu. Wszystkie chłopy trochę się podśmiewały, ale łaziły po niej w te i nazad, bo jakie miały wyjście?! Dwa lata z przechodem a wciąż jak nowa ❤️ 
Nadszedł moment, żeby się z nią pożegnać i zastąpić wynalazkiem starożytnych Egipcjan ułatwiającym pionowe przemieszczanie. Zakup ekonomiczny, żadne tam luksusy, nauka składania schodów w weekend! I ja w tym miejscu nieśmiało doradzam producentowi żeby zapisał się do IKEA na niedzielny kurs pisania instrukcji! To nie może być trudne! To nie jest rocket science! To można jasno i przejrzyście! To nie może być tak, że biorę się za składanie schodów a wychodzi mi jacuzzi bez podłogi! Panie producencie, no błagam 🙄.

Po drabinie przez dwa lata chodziły chłopy, kobiety i dzieci. Włos nie spadł nigdy nikomu z głowy! Ze schodów, pierwszego dnia leciał chłop i ku..y w locie. Przypadek? Nie sądzę! 😁
Picture
Picture

16 VIII 2021
​Ta podłoga Ladies and Gents ma wszystkie podłogi pod sobą! Nowa, a wygląda jak stara! Czysta, a wygląda jak brudna! Brudna, a wygląda jak brudna 😁! Umyjesz, nie umyjesz - jeden pies! Także tego... do mnie można i w buciorach, i z psem, i z szynszylą jak ochota, i nawet z dziećmi, a co! 
​
Układałam dwa dni (z niezliczonymi przerwami na gości, kawy i wywiadówkę w szkole). Kuchnia ma 18m2 i jak pomnożę cieniutko przez pięć dyszek z metra, to wychodzi na to, że tysiączek mam w kieszeni 😁. Jak to miło być fachowcem! 
Picture
Picture
Picture
Picture

Piła kobiety ruinersa musi być malutka. Taka, żeby zmieściła się do torebki obok szminki, koronkowych rękawiczek i flexa. Stare bele, które już nie mogły podpierać obory będą od dziś schodami. Pomimo swoich stu lat, wciąż pachną żywicą. Ruinersi niczego nie marnują. Wszystko kiedyś się przyda i dostanie nowe życie. To tylko kwestia czasu .
​
A do piły moje drogie Panie, w jeden otworek lejemy mieszankę benzynki 98 i oleju silnikowego, a w drugi, olej do smarowania łańcucha. Moim ostatnim odkryciem jest pilnik z prowadnicą do ostrzenia łańcucha, więc już nie biegam po lesie w poszukiwaniu pilarza coby mi piłę naostrzył, tylko robię to sama. Czuj czuj czuwaj:)"

CDN.
Picture
Picture

Picture
© 2025 Dzikie Zdroje. Wszelkie prawa zastrzeżone
KONTAKT I WSPÓŁPRACA

polityka prywatności I PLIKÓW COOKIES

​

  • PROJEKT
    • "O CZYM SZUMIĄ CHASZCZE"
    • RUINERSI DRAWSCY
    • WIEŚ DRAWSKA
    • EDUKACYJNIE >
      • Z MIŁOŚCI DO DRZEW
      • W NATURĘ!
    • FOTOGRAFIA PRZYPADKU
  • KRAINA
  • KATALOG
  • LUDZIE
  • DZIAŁANIA